Czy możliwe jest przełamanie mentalnych więzów, które przez lata trzymały nas w martwym punkcie? Czy można spojrzeć na świat na nowo, jakbyśmy właśnie budzili się z bardzo długiego snu?
Dla rdzennych plemion te pytania nigdy nie były tylko spekulacjami. Ich mądrość, pielęgnowana przez tysiące lat i przekazywana przez pokolenia, mówi jedno: świat, który codziennie widzimy, to tylko cienka zasłona. Istnieją inne rzeczywistości, inne wymiary świadomości, do których prowadzi święta droga roślin i grzybów – enteogenów.
Ayahuasca w głębi amazońskiej dżungli, Peyotl na pustkowiach Meksyku, Ibogaina w Afryce, Grzyby Psylocybinowe czczone przez Mazateków – to nie narkotyki. To niezwykle potężne narzędzia, które pozwalają zobaczyć więcej, poczuć głębiej, zrozumieć inaczej.
To, co zachodnia nauka dopiero zaczyna dostrzegać, rdzenne ludy wiedziały od wieków: prawdziwa transformacja nie przychodzi z zewnątrz – zmiana zaczyna się w nas, w naszej psychice i ciele. To nie medykamenty ani systemy ją wywołują.
To my sami, jeśli wkroczymy do świata enteogenów z otwartością i szacunkiem, otrzymamy klucz do drzwi, które od zawsze tam na nas czekały.
Nauka potwierdza starożytną mądrość
Badania prowadzone przez instytucje takie jak Johns Hopkins University czy Imperial College London potwierdzają coś, co dla rdzennej mądrości było oczywiste od tysięcy lat: substancje takie jak psylocybina, DMT, meskalina prowadzą do głębokich, często rewolucyjnych zmian w psychice. Potrafią zredukować depresję, uzależnienia, lęki, traumy. To nie jest magia, to nauka.
Psychodeliki wpływają na sieć domyślną mózgu (ang. default mode network, DMN) – sieć w mózgu odpowiedzialną za poczucie „ja”, wewnętrzny dialog, automatyczne nawyki myślowe. To DMN kształtuje nasze reakcje, osądy, schematy myślowe oraz poczucie tożsamości. To na tej sieci opieramy nasze codzienne życie, widząc świat w sposób przewidywalny i oswojony.[1]
Ale pod wpływem enteogenów ta sieć zostaje „wyciszona”. Nagle umysł przestaje być więźniem starych, wyuczonych reakcji. Znika głos, który nieustannie ocenia, tłumaczy. W tej ciszy pojawia się przestrzeń. Przestrzeń na nową perspektywę. Na to, co kiedyś było niemożliwe do zauważenia. Nowe połączenia w mózgu. Głębsze zrozumienie siebie. Otwartość na to, co wcześniej było nieosiągalne.
To jakby mózg otrzymał oddech, chwilę odpoczynku od swoich przyzwyczajeń, a potem otworzył się na odkrycie nowego początku. Na wyjście z pułapki starych wzorców myślowych. I ten moment – ten przełomowy moment – zmienia sposób, w jaki postrzegamy siebie i świat. Pozwalamy sobie myśleć świeżo, nieszablonowo, twórczo. Wszystko staje się możliwe.
Badania wykazały, że 75% uczestników terapii psylocybinowej uznało to doświadczenie za jedno z najważniejszych w ich życiu. To nie była chwilowa euforia. To była głęboka podróż w głąb siebie – podróż, która na zawsze zmienia życie.
Psychodeliki a uzależnienia: spojrzenie Dr. Gabor Mate
„Nie pytaj, skąd uzależnienie. Pytaj, skąd ból.” – Dr Gabor Maté
Dr Gabor Maté, jeden z najwybitniejszych ekspertów w dziedzinie zdrowia psychicznego i uzależnień, nie ma wątpliwości:uzależnienia, depresja i lęki to nie przypadkowe zaburzenia chemii mózgu. To odpowiedź organizmu na ból, na traumy, na niekorzystne dla nas nawyki, które zakorzeniły się w naszej psychice.
W swojej pracy dr Gabor Maté dostrzegł, jak Ayahuasca, święty napój rdzennych plemion Amazonii, ma potężny wpływ na uzdrawianie duszy i ciała. Ayahuasca nie działa jak konwencjonalne leki psychotropowe– nie tłumi objawów, nie zagłusza bólu. Ona zmusza do konfrontacji z cierpieniem lub zobaczenia innej perspektywy. I to właśnie w tej konfrontacji ludzie, którzy przez lata byli więźniami swoich traum i uzależnień, w końcu dostrzegają ich prawdziwe źródło i zaczynają je przepracowywać.
Niestety, otwartość na nowe podejście do terapii nie zawsze idzie w parze z akceptacją ze strony władz. W 2011 roku Health Canada, kanadyjska agencja zdrowia publicznego, zakazała Gaborowi Maté stosowania Ayahuaski w terapii. Argumentowano, że jest to substancja kontrolowana, a jej podawanie pacjentom, nawet w celach leczniczych, narusza prawo. Maté bronił się, twierdząc, że Ayahuasca nie tylko nie uzależnia, ale może stanowić skuteczne narzędzie w leczeniu nałogów i traumy.
Decyzja kanadyjskich władz wywołała burzliwą debatę. Czy to rzeczywiście troska o bezpieczeństwo pacjentów, czy raczej efekt politycznych obaw i niezrozumienia potencjału psychodelików? Zwolennicy Maté podkreślali, że w jego terapii nie chodziło o rekreacyjne używanie substancji, ale o głęboką pracę nad sobą. Krytycy z kolei argumentowali, że stosowanie Ayahuaski nie jest jeszcze wystarczająco przebadane, by można było dopuścić ją do oficjalnych terapii.
Czego Boją się rządy?
„Społeczeństwo boi się psychodelików, bo one uczą nas, jak być wolnym.” – Terence McKenna
McKenna mówił: “Społeczeństwa boją się psychodelików nie dlatego, że są niebezpieczne, lecz dlatego, że te substancje otwierają nasz umysł na nieograniczone możliwości. Na wolność.”
Jak rozumieć wolność, kiedy przez tak długo żyliśmy w zniewoleniu? Jak to się stało, że to nie my, ale „ktoś” decyduje, co możemy zrobić z tym, co rośnie na naszej planecie? Dlaczego pozwoliliśmy na to, by nasze życie, nasze wybory, były regulowane przez system, który nie szanuje naszej autonomii?
Psychodeliki uczą nas czegoś, czego system nie chce, byśmy wiedzieli: jak myśleć samodzielnie, jak wyjść poza systemowe ograniczenia, jak przejąć kontrolę nad własnym życiem. I dlatego przez dekady były zakazane.
To nie chodziło o bezpieczeństwo, nasze bezpieczeństwo.
To chodziło o kontrolę!
Terence McKenna uważał, że enteogeny były kluczowym czynnikiem w ewolucji ludzkiej świadomości. Jego teoria „Stoned Ape” sugeruje, że nasi przodkowie spożywali psychodeliczne grzyby, co mogło przyczynić się do rozwoju języka, wyobraźni i abstrakcyjnego myślenia. To nie jest przypadek, że przez tysiące lat szamani z Amazonii, Afryki i Syberii używali psychodelików jako narzędzi uzdrowienia i komunikacji z duchami przodków.
„Jesteśmy na progu rewolucji.” – Graham Hancock
Graham Hancock, znany badacz i autor, od lat podkreśla, że enteogeny mogą być kluczem do zrozumienia ludzkiej świadomości.
“Nie wiem, czy Matka Ayahuasca jest realna w takim sensie, w jakim zwykle myślimy o rzeczywistości, ale jedno jest pewne – tysiące ludzi przeżyło spotkanie z nią i w rezultacie zmieniło swoje życie. A te zmiany są realne.”
Graham Hancock uważa, że to nie przypadek, iż psychodeliki od zawsze były używane przez szamanów na całym świecie – od Amazonii, przez Afrykę, po Syberię. Ich działanie było uznawane za święte, za narzędzie uzdrowienia i komunikacji z duchami przodków.
Odzyskać to, co zawsze do nas należało
Zachód wciąż nie zrozumiał mądrości, które rdzenne plemiona przekazują przez pokolenia. I teraz, w obliczu globalnych kryzysów, coraz więcej osób podróżuje do Amazonii, Meksyku, Brazylii, aby spotkać się z tymi zakazanych przez system enteogenami, które pozwalają im odzyskać to, czego od dawna zapomnieliśmy – połączenie z naturą, z sobą, z wszechświatem.
Czy pozwolimy, by ci, którzy rządzą, pod wpływem strachu przed utratą kontroli odebrali nam to, co od wieków do nas należy?
Zostawiamy Was z tymi słowami na koniec.
„Psychodeliki są nielegalne nie dlatego, że kochający rząd obawia się, że możesz wyskoczyć z okna na trzecim piętrze. Psychodeliki są nielegalne, ponieważ rozpuszczają struktury opinii i kulturowo ugruntowane modele zachowania oraz przetwarzania informacji.” – Terence McKenna
1.https://psychedelicstoday.com/2020/02/04/psychedelics-and-the-default-mode-network/