Poczuliśmy się wyczerpani tym, co się dzieje, po zablokowaniu naszego konta na Instagramie. To nie jest tylko kwestia utraty dostępu do platformy. To atak na naszą wolność, na prawo do wyrażania siebie, na to, co dla nas najważniejsze. W sercu mamy ogromnego ducha wolności – wolności, która nie rani drugiego człowieka, ale pozwala nam wyrażać to, co nosimy w sobie, to, co podpowiada nam nasze serce, nasza dusza.
Kiedy zaczęliśmy mówić o psychodelikach w 2019 roku, byliśmy jednymi z pierwszych. Zrobiliśmy to, bo uratowały nam życie – wyciągnęły nas z wieloletniej depresji, z którą oboje się zmagaliśmy. Zaczęliśmy mówić o nich także dlatego, że czuliśmy się bardzo oszukani. Jak to możliwe, że lekarstwo zostało zakazane przez tych, którzy decydują, co wolno, a czego nie?
Tymczasem na każdym kroku widzimy reklamy alkoholu, promocje zachęcające do jego kupna. W sklepach, tuż przy kasach, stoją wielkie ekspozycje z alkoholem, kuszące ofertami „dwa w cenie jednego”.
Co to ma znaczyć?
Nie musimy nikogo przekonywać ani przytaczać statystyk, by udowodnić, jak bardzo alkohol szkodzi i jakie powoduje spustoszenie. Profesor David Nutt, którego wielu z Was zapewne zna, wielokrotnie apelował o zakaz jego promowania, a mimo to, wciąż jest nachalnie reklamowany na całym świecie. Chcemy również, aby było jasne, że nie jesteśmy przeciwnikami używania alkoholu, chcemy jedynie pokazać absurd całej sytuacji, w której nieuzależniające substancje poszerzające świadomość są przedstawiane światu jako największe zło, a alkohol, który ma spory potencjał uzależniający, jest promowany w sklepach i na przystankach autobusowych.
Naszą misją od początku naszej drogi było przełamywanie tabu wokół psychodelików i promowanie odpowiedzialnego podejścia do tych substancji. Chcemy przywrócić tym niezwykłym molekułom właściwe miejsce w świecie, pochylając się z otwartością i szacunkiem nad doświadczeniem naszych przodków, bo uważamy, że w tradycji znajduje się mądrość i ukryta wiedza.
Natura to nie tylko substancje – to inteligencja, mądrość i zrozumienie. To coś więcej niż chemia w probówce; to ogromny świat, który potrafi otworzyć nasze serca i umysły, pozwalając nam lepiej zrozumieć siebie oraz naszą rzeczywistość.
Walczymy o prawo doświadczania tego, czego nie rozumiemy.
Nie sprzedajemy niczego, nie tworzymy kursów, nie zarabiamy na naszej działalności, choć moglibyśmy to robić. 90% tego, co robimy, to działalność dobroczynna, bo od samego początku przyświecało nam coś zupełnie innego.
Blokada naszego konta na Instagramie bardzo nas zmęczyła, bo to nie stało się pierwszy raz.
Poczuliśmy się zaatakowani.
Już wcześniej straciliśmy dostęp do naszego konta na Instagramie, a kilka naszych filmów na YouTubie zostało usuniętych. Trudno nam się z tym pogodzić, że nie możemy w pełni wyrażać swoich myśli.
Wolność jest dla nas fundamentalną wartością – wolność w poszanowaniu drugiego człowieka.
Nie zamierzamy się uginać. Jeśli zaczniemy mówić tylko to, co jest powszechnie akceptowane, zatracimy siebie. A my już kiedyś byliśmy w więzieniu własnego umysłu i wiemy, jak to jest. Nie chcemy nigdy więcej się w nim znaleźć, zwłaszcza w imię pozornych korzyści.
Albo będziemy mówić o psychodelikach w zgodzie ze sobą, albo nie będziemy mówić wcale. Nie ma tu miejsca na kompromisy – ten temat jest dla nas zbyt ważny.
Planujemy założyć konto na Nostr (wkrótce podamy szczegóły)– nowym, zdecentralizowanym protokole mediów społecznościowych, stworzonym przez zwolenników wolności słowa. Dzięki niemu nikt nie będzie mógł nas ocenzurować ani wyłączyć.

Chcemy też spotykać się z Wami w różnych miastach, bo tam możemy w pełni wyrazić swoje myśli.
Będziemy również wypuszczać filmy na YouTube, choć ta przestrzeń także nie pozwala nam się swobodnie wypowiadać.
Będziemy to robić, dopóki nasze serca będą wołać.
Wierzymy w człowieka i jego mądrość. Chcemy, by psychodeliki zostały zdekryminalizowane, bo ufamy, że każdy ma w sobie wystarczająco dużo odpowiedzialności, by korzystać z natury w świadomy i szanujący ją sposób.
My wierzymy w człowieka.
Sylwia i Piotr
#PsychodelikiToNieNarkotyki